Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi avacs z miasteczka Katowice. Mam przejechane 8052.86 kilometrów w tym 1407.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy avacs.bikestats.pl
  • DST 35.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 21.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miała być przejażdżka...

Środa, 18 kwietnia 2012 · dodano: 18.04.2012 | Komentarze 5

Zadowolony z dnia wróciłem ze szkoły. Przekąsiłem, ubrałem się, poszedłem na rower. Jadę sobie kulturalnie, średnia prędkość w granicach 25km/h. Mijam Muchowiec, mijam 3 garby (dziś nie było Pani Prostytutki) wjeżdżam na trasę na Janinę. Wszyscy wiemy jaka ta trasa jest. Można depnąć. Jadę w kierunku przeciwnym niż na zdjęciu profilowym. Łuk, około 40km/h na liczniku, jadę za blisko prawej krawędzi, koło się zsuwa, nie daję rady wrócić na asfalt. Bum. WYWROTKA. Kolano, łokieć starte krew się polała. Dłonie trochę mniej. Cóż trudno. Podnoszę się. Pierwsze co robię to sprawdzam czy z rowerem wszystko w porządku. Uff... Jest cały. Sprawdzam czy ja jestem cały. Ręce są, nogi też, klatka piersiowa jest. Mogę jechać dalej. Wsiadam, łapię kierownice, ała boli lewa ręka. Ale i tak jadę dalej, dojeżdżam do stawu, siadam na ławeczce. Pytam starszą panią o husteczki, nie miała. Idę dalej do pani z dzieckiem, miała. Dostałem 3 wilgotne histeczki i paczkę normalnych (Pani pewnie tego nie czyta ale i tak dziękuję). Doprowadziłem się do porządku i wróciłem do domu. Żeby mnie całkiem dobić licznik dostał świra. Jadę sobie, licznik pokazuje np. 32km/h, nagle przeskakuje na prędkość ok. 1/3 niższą po czym wraca na dawny poziom. Nie jest możliwe żebym tak gwałtownie zahamował i przyśpieszył. Oszalał wariat. Wyciągłem z niego baterie, od nowa ustawiłem. Dalej to samo. No i po ześwirowaniu źle pokazuje dystans więc dzisiejsze dane są orientacyjne ale w miarę realne na czas dzisiejszej jazdy.





Komentarze
gozdi89
| 21:45 środa, 18 kwietnia 2012 | linkuj Rysiek widzę ewidentne oznaki cyklozy wywrotka krew się leje kolana zdarte nie ważne, najważniejsze czy rowerowi się nic nie stało. Chyba każdy z nas uzależnionych tak ma.
avacs
| 19:27 środa, 18 kwietnia 2012 | linkuj Siniaki i zadrapania to nie problem. Pierwsza wywrotka na nowym rowerze zawsze boli. A co do jutra postaram się z wami pokręcić ale mam szkołę do 15:05 i nie wiem czy się wyrobię. Numer mam więc jakby coś to będę dzwonić.
limit
| 19:21 środa, 18 kwietnia 2012 | linkuj Prawda taka, że w końcu każdy kiedyś glebę robi. Jak się jeździ, to tylko kwestia czasu. Oby wszystkie siniaki i zadrapanie zeszły szybko a ból okazał się tylko niegroźnym stłuczeniem.
Planujemy jutro rundkę z Sosnowca do Chorzowa i dalej do Siemianowic. Startujemy z Sosnowca około 15:30 więc jak będziesz w formie, to możemy się zjechać gdzieś w Chorzowie i kawałek razem pokręcić.
avacs
| 18:50 środa, 18 kwietnia 2012 | linkuj Najgorsze jest to że lewa ręka boli i źle się przodem hamuje i biegi mienia a no i lewy pedał wgnieciony (metalowy)
t0mas82
| 18:15 środa, 18 kwietnia 2012 | linkuj Też tak raz prawie przyglebiłem. Koło mi zjechało z asfaltu i za delikatnym kątem chciałem wjechać z powrotem. Skończyło się na szczęście na gwałtowniejszych ruchach kierownicą :) No to zaliczyłeś dzisiaj szlifa kolarskiego.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa opnal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]