Info
Ten blog rowerowy prowadzi avacs z miasteczka Katowice. Mam przejechane 8052.86 kilometrów w tym 1407.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.56 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Marzec7 - 5
- 2014, Luty8 - 21
- 2014, Styczeń9 - 22
- 2013, Czerwiec19 - 12
- 2013, Maj16 - 11
- 2013, Kwiecień11 - 3
- 2013, Marzec2 - 2
- 2012, Październik19 - 33
- 2012, Wrzesień33 - 24
- 2012, Sierpień13 - 19
- 2012, Lipiec18 - 44
- 2012, Czerwiec24 - 58
- 2012, Maj20 - 45
- 2012, Kwiecień9 - 38
- DST 78.33km
- Teren 5.00km
- Czas 03:37
- VAVG 21.66km/h
- Sprzęt Rączy pomykacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Tour de Pologne
Piątek, 13 lipca 2012 · dodano: 13.07.2012 | Komentarze 3
Tego że pojechałem na działkę skosić trawę nie opisuję szczegółowo bo i nie ma czego opisywać. Ale za to co się działo potem. Łolaboga. Do Będzina na start IV etapu Tour de Pologne. Trasa standardowa. Gdy docieram na miejsce mam jeszcze ponad godzinę czasu do startu. Chodzę i jeżdże, oglądam rowery zawodników i tak sobie myślę. Mogli by jeden zostawić przez przypadek. Mógłbym wracać pieszo do domu. Ale nie zostawili.
Zdjęcia bardziej się nadają do oglądania po zmniejszeniu ich w oknie przeglądarki kombinacją klawiszy Ctrl+ "-" na klawiaturze numerycznej.
Rower 1
Rower 2
Rower 3
Rowery warte więcej niż większość samochodów którymi poruszają się Polacy.
Z racji czasu pozostałego do startu oglądam podpisywanie listy startowej przez zawodników.
13:20 start honorowy. Potem przenoszę się na nerkę do Włodka i Edyty. Przez to że na 2 okrążeniu nerki była mała kraksa udało mi się zdobyć czyjś numerek startowy. 135. Znów robię fotki. Nie umiem ich dodać tutaj. Podaje linki ale to już zauważyliście. Zdjęcia robione telefonem więc i jakość nie powala.
Nerka
Jakaś ulica w Będzinie
Katowice Dąbrówka
Katowice Rondo
Katowice przed bufetem
Krążymy troche po Katowicach. Jedziemy z Anią do mnie wyczaić drogę do niej z powrotem na Zawiercie ale zdecydowała się na pociąg. Na metę się spóźniamy. Niestety. Trudno. Za rok sobię odbiję. Na mecie spotykamy Marcina i robimy sobie zdjęcie z Czesławem Langiem
Ja, Czesław Lang, Marcin i Ania
Jeszcze fotka że niby dojechałem na metę
Ja na mecie.
I jedziemy się pokręcić trochę po Katowicach. Pogoda niezbyt dopisuje bo zaczyna kropić więc odporowadzamy Anię na pociąg a ja odprowadzam sąsiadów z za Brynicy na Zawodzie koło zajezdni i wracam do domu.
Komentarze
Pozdro ;)