Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi avacs z miasteczka Katowice. Mam przejechane 8052.86 kilometrów w tym 1407.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.56 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy avacs.bikestats.pl
  • DST 42.06km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 22.14km/h
  • Sprzęt Rączy pomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozdziewiczenie Ralpha

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 28.04.2012 | Komentarze 5

Gdy dziś rano wyszedłem na rower myślałem że dziś nie pojeżdżę. Dopadło mnie lenistwo no ale wolniutkim tempem dotoczyłem się do parku gdzie odwiedziłem zawody psów w Rosarium. Pieski biegały i łapały frizbi (jakkolwiek się to pisze). Lenistwo mnie dalej trzymało więc podjechałem na ławeczkę i posiedziałem rozglądając się za przedstawicielkami płci pięknej. Zwłaszcza tymi na rowerach. No ale nic nie trwa wiecznie. Obieram kierunek: 3 stawy. Jechałem spokojnie, bez nerwów w połowie rolkostrady usiadłem sobie i sytuacja z parku się powtarzała. Po chwili wsiadłem na rower i kontynuowałem spokojną jazdę ale moje litościwe serce nie pozwoliło męczyć się A8 20km/h. Przyśpieszyłem i starałem się trzymać w granicach 30-35 kilometrów na godzinę. W pewnym momencie chyba widziałem Gizma ale jeśli to był on jechał w przeciwnym kierunku więc się nie dołączałem. W mojej głowie zrodził się pomysł aby przejechać się na Starganiec ale coś pomieszałem i wylądowałem w Rudzie Śląskiej. Będąc już tam zjechałem w las i trafiłem na jakieś zawody w których dorośli faceci stojąc na brzegu stawu pływali zdalnie sterowanymi modelami żaglówek. Chwilę popatrzyłem. Całkiem fajna zabawa co było widać po "sternikach". Nie chcąc tracić czasu ruszyłem w dalszą drogę. Klucząc sobie po lasach trafiłem na bardzo urokliwy stawik.

.
Staw

Po zrobieniu zdjęcia ruszyłem dalej i znów dobre miejsce na fotkę


Po takich to aż chce się jeździć.


Mniejwięcej w tym samym czasie licznik przekroczył 1300km od początku tego sezonu. Wracając już do domu nie chcąc tłuc się asfaltem zjechałem w las w jakąś scieżkę ale to był poroniony pomysł. Nie dość że prawie wjechałem komuś na ogródek to jeszcze przebiłem koło. Ralph został rozdziewiczony. Przeklinając pod nosem wziąłem rower i wróciłem się na mijany wcześniej przystanek na Kokocincu i w błogiej ciszy, słuchając śpiewu ptaków zastanawiałem się jaki jest sens wozić ze sobą łatki skoro się nie posiada pompki. Autobus nadjechał po jakiś 20 minutach, załadowałem się i rower do środka, kupiłem bilet i w drogę do domu. Wysiadłem sobie przy Kopalnii Wujek i dalszą drogę do domu pokonałem pieszo. W domu wziąłem się za operacje naprawy dętki i gdy to już było gotowe. Czekając aż klej złapie żołądek przypomniał o swoim istnieniu.



Kuchenny warsztat wulkanizacyjny

Połatana dętka pozytywnie przeszła próbę moczenia w wodzie w celu sprawdzenia szczelności. Ale jako że lubię jeździć na twardych kołach jutro okaże się jak poszła próba ciśnienia. To by było na tyle.





Komentarze
gizmo201
| 07:55 poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | linkuj lepsza nowa dętka niż jakaś stara łatana
t0mas82
| 06:48 poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | linkuj Ma to poniekąd jakiś sens. Zestaw naprawczy + pobliska stacja paliw = dalsza jazda. Ale nie ma jak pompka przy sobie :)
avacs
| 18:50 niedziela, 29 kwietnia 2012 | linkuj też myślalem nad sensem zestawu naprawczego przy braku pompki.
gizmo201
| 20:37 sobota, 28 kwietnia 2012 | linkuj tyś to chyba wylądował na ulicy księżycowej wystarczyło się cofnąć do kościoła i tam jest szlak na starganiec lub owsianą cisnąc od kościoła
gizmo201
| 20:30 sobota, 28 kwietnia 2012 | linkuj kurde jakiś pech dziś panuje, wszyscy kapcia łapią. Po drodze jakiemuś kolesiowi pomagaliśmy też, dętkę i zestaw naprawczy miał, ale pompki już nie lol
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa gowdu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]