Info
Ten blog rowerowy prowadzi avacs z miasteczka Katowice. Mam przejechane 8052.86 kilometrów w tym 1407.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.56 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Marzec7 - 5
- 2014, Luty8 - 21
- 2014, Styczeń9 - 22
- 2013, Czerwiec19 - 12
- 2013, Maj16 - 11
- 2013, Kwiecień11 - 3
- 2013, Marzec2 - 2
- 2012, Październik19 - 33
- 2012, Wrzesień33 - 24
- 2012, Sierpień13 - 19
- 2012, Lipiec18 - 44
- 2012, Czerwiec24 - 58
- 2012, Maj20 - 45
- 2012, Kwiecień9 - 38
- DST 21.66km
- Czas 01:01
- VAVG 21.30km/h
- Sprzęt Rączy pomykacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Weekend
Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 20.08.2012 | Komentarze 2
Weekend spędzony na rikszy. W sumie prawie cały dystans jest piątkowy ale dodaje na niedziele jako podsumowanie weekendu. Tak więc 2 kursy na normalnym rowerze na Mariacką w celu "badania rynku". Potem jakieś takie małe jazdy ale w sumie sam nie wiem dokąd i po co. Po rikszę jadę już bez licznika bo potem i tak go ściągam z roweru i wala się po kieszeniach. Z piątku na sobotę jeżdżę ok. 6 godzin. Riksza mi się zepsuła. Poszedł wolnobieg. Na farta udaje się dojechać do bazy i zalożyć inne koło ze sprawnym wolnobiegiem. Jestem uratowany jeżdżę dalej. Rower został w bazie a do domu wracam rikszą. Sobota zupełnie nie rowerowa. Sobotę wieczorem do bazy uregulować płatności za wynajem tego 3kołowego pojazdu i znów na wozić ludzi. Znów 6 godzin. Górki które bezproblemowo łykałem z 3 osobami na kanapie teraz mam problem z 1 osobą. Nogi przez pobyt na wsi trochę się odzwyczaiły od pedałowania. Powrót już rowerem normalnym do domu ale też na oparach energii i resztką silnej woli utrzymuję oczy otwarte ale dojeżdżam do domu i kładę się od razu spać. Po odespaniu ruszam na działkę w celu obiadowo-porządkowym. Karczek z grilla, jeszcze samemu pieczony. Mniam. Straszny leń we mnie siedzi i koszenie trawy które myślałem że zrobię za jednym zamachem rozbite zostało na 3 podejścia. Powrót do domu i odpoczynek. Podsumowując:
-ok. 500% zysku
- zepsuty wolnobieg
-straszne niewyspanie
Ale warto. Nigdzie nie dostanę pracy na weekend za którą dostawałbym taką kasę za taki mały czas wykonywania obowiązku.
Pozdrówko