Info
Ten blog rowerowy prowadzi avacs z miasteczka Katowice. Mam przejechane 8052.86 kilometrów w tym 1407.87 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.56 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Marzec7 - 5
- 2014, Luty8 - 21
- 2014, Styczeń9 - 22
- 2013, Czerwiec19 - 12
- 2013, Maj16 - 11
- 2013, Kwiecień11 - 3
- 2013, Marzec2 - 2
- 2012, Październik19 - 33
- 2012, Wrzesień33 - 24
- 2012, Sierpień13 - 19
- 2012, Lipiec18 - 44
- 2012, Czerwiec24 - 58
- 2012, Maj20 - 45
- 2012, Kwiecień9 - 38
- DST 22.25km
- Czas 01:20
- VAVG 16.69km/h
- VMAX 32.00km/h
- Temperatura -6.0°C
- Sprzęt Rączy pomykacz
- Aktywność Jazda na rowerze
8. Dolina 3 Stawów
Środa, 29 stycznia 2014 · dodano: 29.01.2014 | Komentarze 2
Do kolegi na pl. Wolności wpłacić zaliczkę na wyjazd do Zakopanego (7-10.02) niestety bez roweru. Typowe odmóżdżanie. Ale liczę na to że chociaż Gubałówkę i Morskie Oko uda się zaliczyć. Potem jak najbardziej nieodśnieżanymi drogami rowerowymi na D3S. Na miejscu śnieg. Kupa śniegu. Rolkostrada w stronę parkingu zrobiona zachowawczo. Potem zjazd w lasek na nieruszany śnieg. Jechało się super. W pewnym momencie mini zawał gdy pod wszystkimi (choćby ich niewiadomo ile było) kołami z głośnym trzaskiem pęka lód. Opony mimo że prawie slicki w wyniku zużycia trzymają na śniegu zaskakująco dobrze. Tylko 2 niekontrolowane ale wyratowane uślizgi przedniego koła. Od parkingu koło Muchowca aż do stawu kąpielowego jazda wyglądała w sposób następujący. Rozpędzenie się. Blokada tylnego koła i łiiiiiiii ślizgawka. Cała droga poznaczona wyrytymi w śniegu "eskami". Powrót przez rondo i ścieżką rowerową koło SCC. Na podjeździe na ścieżce rowerowej pod Tesco jakaś parka się migdali. Zarzucenie tylnym kołem koło nich skutecznie studzi ich zapędy. Potem zjazd z górki. Prędkość maks. 32kmph. Wyżej robi się zimno. Ludzie patrzą na nas rowerzystów jak na wariatów. Dla obserwatora z zewnątrz wyglądało to tak że jechałem w samej bluzie a naprawdę miałem 3 warstwy. Krótki rękaw, długi rękaw i softshell z Lidla. Na nogach narciarskie spodnie i zimowe buty. Więc pedały w wersji platformers. I po rozgrzaniu się komfort termiczny oceniam na bardzo dobry. Na łbie oczywiście kask i kominiarka. Więc nie zmarzłem ani się nie przegrzałem. Pod garażem obmiecenie roweru z nagromadzonego śniegu.
Temp. wg. termometru na Dębie.
PS. Przypominam o konkursie w poprzednim wpisie
Komentarze